Wczoraj
piekłam sernik, na insta story mieliście relacje niemal krok po
kroku, jak to wyglądało.W
wiadomościach prywatnych pytaliście o przepis.Nie
pozostaje mi nic innego jak go Wam udostępnić.
BEZGLUTENOWY
SERNIK KRÓLEWSKI
Pewnie
dziwicie się czemu bezglutenowy?
Nie,
nie podążamy ślepo za modą. Nie robimy tego, bo chcemy być na
czasie.
Po
prostu nam szkodzi.
I
wiemy to nie tylko z teorii, ale również z praktyki.
Niejednokrotnie
zauważyliśmy efekty uboczne po spożyciu chleba (szczególnie
białego).
U
mnie na przykład przejawia się to refluksem. Biały chleb, chałka,
pączek w TŁUSTY CZWARTEK... Tak, za każdym razem czułam się
bardzo źle.
Staramy
się unikać glutenu.
Ale
do brzegu...
ale
zawsze trochę zmieniam ;)
Składniki,
które potrzebujecie do tortownicy około 26cm:
CIASTO
KRUCHE:
Ja
czasem cukier zastępuję ksylitolem, wtedy sypię go trochę więcej
niż białego cukru. Natomiast stewia mi nie podchodzi, wyczuwam
nieprzyjemny posmak.
MASA
SEROWA:
1kg
twarogu (zmielonego na sernik, gładkiego)
130g
cukru
4
jajka
torebka
budyniu waniliowego (najlepiej bez cukru, takiego do rozrobienia w
0,5l mleka)
skórka
z 3/4 pomarańczy, jeśli jest świeża, z całej jeśli mniej
świeża ;)
Sposób
przygotowania:
Na
ciasto kruche do miski (raczej głębokiej) wsypujemy mąkę,
skrobię, cukier i kakao. Zimne masło kroimy na małe kawałeczki i
dodajemy do wszystkiego. W przepisie jest napisane, żeby ciasto
najpierw zagnieść robotem kuchennym używając haka do zagniatania
ciasta,a później ręką, aż powstanie kruszonka.
Zdolna
JA za pierwszym razem jak robiłam to ciasto, stwierdziłam, że
przecież mogę to zrobić w mikserze. I połamałam końcówki.
Brawo ja.
Tak
więc od tamtej pory mieszam wszystko ręcznie. Trudno, wyglądam
później jakbym babrała się w błocie, ale przynajmniej słodkim
:D
Dno
tortownicy wykładamy papierem do pieczenia i zaciskamy obręcz.
Ciastem. Około połowę ciasta wykładamy, ja zawsze ugniatam i
kleje niemal jak z plasteliny, żeby zużyć jak najmniej. Pozostałą
połowę ciasta lepię w kulkę i wkładam do zamrażarki.
Pieczemy
w nagrzanym piekarniku około 17 minut w 180°C.
Jak już się upiecze to odkładam, żeby ostygło.
W
międzyczasie zajmuję się masą serową. Mieszam twaróg z cukrem,
jajkami, budyniem w proszku i startą skórką pomarańczy. Można
zmiksować, a że mi się nie chce później tego myć, to robię to
w kolejnej misce – łyżką. Chodzi tylko o to, żeby składniki
się połączyły. Taką masę wlewamy do tortownicy.
Z
zamrażarki wyjmujemy schłodzone ciasto na kruszonkę, ścieramy na
tarce i posypujemy masę serową.
Całość
pieczemy w nagrzanym piekarniku przez 60 minut w temperaturze 180°C.
W przepisie jest napisane, żeby wyłączyć piekarnik i pozwolić
ciastu się schłodzić. Ale powiem Wam szczerze, że najlepiej
smakuje jeszcze ciepłe :) Tylko raz udało mi się je przetrzymać
w piekarniku do momentu schłodzenia. Wcale nie był lepszy i i tak
opadł.... Polecam jeść jeszcze ciepły.
SMACZNEGO!
Ev.